Chińczyk Siedzi facet na przystanku. Podchodzi do niego stara babcia i mówi: - Pan jest Chińczykiem? - Nie, nie jestem Chińczykiem. - Pan musi być Chińczykiem. - Już mówiłem, nie jestem Chińczykiem. - Pan musi być Chińczykiem! Gościu, lekko zdenerwowany odpowiada: - Tak, jestem Chińczykiem. A babcia na to: - A taki niepodobny.
Lusterko Idzie dwóch policjantów. Nagle jeden znalazł lusterko, patrzy i mówi: - O! moje zdjęcie! Drugi bierze i mówi: - No coś ty, to moje zdjęcie! Pokłócili się i poszli na komisariat. Tam zwrócili się do komendanta, który postanowił autorytatywnie rozstrzygnąć spór. Spogląda i mówi: - No co wy, chłopcy, swego komendanta nie poznajecie? A w ogóle, to po cholerę wam moje zdjęcie, co? I zabrał lusterko do kieszeni. W domu córka znalazła w kieszeni ojca lusterko, i woła do matki: - Mamoooo! Widziałaś, tato nosi w kieszeni zdjęcie jakiejś laski! Matka przybiegła, patrzy i mówi do córki: - Coś ty, to jakaś stara rura!
Sekator John mieszkał na farmie leżącej na kompletnym odludziu, o kilkanaście mil od najbliższej siedziby człowieka. Pewnego razu postanowił zrobić porządki w swym ogrodzie. Ale nie miał sekatora, wybrał się więc po niego do swojego najbliższego sąsiada. Ponieważ dzielił go od niego szmat drogi (John szedł piechotą) facet z nudów zaczął po drodze kombinować jak to będzie gdy już dojdzie do kumpla... "Ja powiem "cześć" a on się zapyta co mnie sprowadza. Wiec powiem mu, ze chce pożyczyć sekator. On się pewnie zapyta po co mi sekator. Więc ja mu powiem, ze to nie jego interes. No to on powie, że jak sekator jest jego to chce wiedzieć po co go pożyczam. Więc ja jemu powiem..." No i John pokłócił się sam z sobą. I gdy po paru godzinach dotarł do celu to aż się gotował ze złości. Załomotał pięścią w drzwi. Sąsiad otworzył. - O, cześć stary! Co cię sprowadza? - W DUPIE MAM TWÓJ SEKATOR!!! - wrzasnął John i zawrócił do domu.
Walenie Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów: - Byłem u dziewczyny... - I co, i co??? - Waliłem caaaaaałą noc!! - Łooo!!!!!! - ...i nikt nie otworzył
ZOO Chłop był na wycieczce w zoo. Po powrocie opowiada kumplowi, co tam widział. - Widziałem zebrę. - A jak ona wygląda? - A widziałeś konia? - No! - No to wygląda jak jak koń, tylko jest w biało-czarne pasy. - Aha. I co jeszcze? - Widziałem żyrafę. - A jak ona wygląda? - A widziałeś konia? - No! - No to wygląda jak jak koń, tylko ma długaśną szyje. - Aha. I co jeszcze? - Widziałem hipopotama. - A jak on wygląda? - A widziałeś konia? - No! - No to wygląda jak koń, tylko gruby, ma krótkie nóżki, szeroki pysk i w wodzie siedzi. - Aha. I co jeszcze? - Widziałem węża. - A jak on wygląda? - A widziałeś konia? - No! - No ten wąż ni chuja do konia nie podobny.
Pijaczki Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy: - Wiesz stary, musze już iść. - A daleko masz? - Nie, na Matejki, tu zaraz obok. - Tak? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście. - Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze. - Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką! - Chwila....... JACUŚ?! - TATA???????
Dresiarz Jedzie facet BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes wysiada gościu i się pyta: - Co pan robi? - Odkręcam koło - odpowiada facet. Ten z mercedesa bierze kamień, wali nim w szybę i mówi: - To ja wezmę radio.
Pielęgniarka Dziadek do wnuczki: - Jak się nazywa ten Niemiec co mi wszystko chowa? - Alzheimer dziadku.
Pożyczka Dwóch Szkotów spotyka się w Edynburgu. - Czy możesz pożyczyć mi funta? - Och niestety, nie mam przy sobie pieniędzy. - A w domu? - Dziękuję, wszyscy zdrowi!
Ekshibicjonista Wraca kobieta z zakupami. Wchodzi na klatkę do bloku, a tam zza rogu wyskakuje przed nią ekshibicjonista. Staje przed nią i teatralnym gestem rozchyla swój płaszcz... Kobieta patrzy i mówi pod nosem: - O masz ci los! Jajek nie kupiłam!
Dżin Rozmawia dwóch pijaków: - Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę: Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę? - Nie, stary. Po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty od razu się pojawiasz.
Małpka Facet przychodzi do baru z małą małpką na ramieniu i zamawia drinka. Po chwili małpka zaczyna skakać po całym barze. Podkrada oliwki z baru i je zjada, potem bierze zpokrojone cytryny i je również pałaszuje. Zaraz potem wskakuje na stół bilardowy, bierze jedną bilę i ku zdumieniu wszystkich - połyka ją. Barman krzyczy do faceta: - Widział pan co zrobiła pańska małpa?! - Nie, co? - Właśnie zjadła jedną bilę z mojego stołu bilardowego! - To mnie nie dziwi. Ona je wszystko w zasięgu jej wzroku. Przepraszam za moją małpkę, zapłacę za wszystko. Facet kończy drinka, płaci i wychodzi z małpką.
Dwa tygodnie później znów przychodzi do baru z małpką na ramieniu, zamawia drinka a małpa zaczyna znowu hasać po barze. Kiedy facet kończy drinka, małpka znajduje wisienkę na talerzyku. Bierze ją, wsadza sobie w tyłek, wyjmuje, a nastepnie zjada. Barman jest wyraźnie zdegustowany: - Widział pan co zrobiła tym razem?! - Nie, co? - Wzięła wisienkę, wsadziła sobie w tyłek i zjadła! - To mnie nie dziwi, ona je wszystko w zasięgu wzroku. Ale odkąd połknęła bilę, najpierw wszystko mierzy
Aukcja mózgów Na aukcji sprzedają mózgi. Pierwszy na sprzedarz jest wystawiony rosyjski mózg. - 100 $... 125 $... 150 $... Sprzedany! Potem wystawiono na aukcję niemiecki mózg. - 100 $... 150 $... 200 $... Sprzedany! Na końu na aukcji sporzedają amerykański mózg. - 100 $... 500 $... 1500 $... 5000 $... Sprzedany! Obecny na aukcji facet pyta siedzącego obok: - Dlaczego te amerykańskie mózgi takie drogie? - Bo nigdy nie były używane
O boże ile sie namęczyłam tyloma kawałami |
Dodaj komentarz